mam dosyć ludzi
ciemne bezkresy stepów
krążą i krążą wciąż wśród nich
zalążki światła
cudowny ogień
iskierki nadziei
dotykiem i gestem
słowem, spojrzeniem
ugasić żar
poddać się
przegrać i wygrać zarazem
móc chcieć
gdy nie chce się móc
bez mocy
do jutra
oddać dzisiaj
dla lepszego snu
tylko tego pragnę
błagam
szkliście
moje łzy
słone
jak morze
w którym się topię
na mieliźnie uczuć
wśród fałszu
i obojętności.
Czajuś
|