Potyczki rodzinne



( Abecedariusz 2 )



Andrusiewiczowie zapowiedzieli zjazd rodzinny
Babcia Tekla z dziadkiem Szymonem
Czekali zniecierpliwieni na listowne zaproszenie
Dzierżąc stery rodzinnego okrętu
Egocentryczni zachowaniami i postanowieniami
Franciszek syn zadziwiał swoją żonę
Gniotami i scenariuszem zjazdu rodzinnego
Halina jego żona wraz z dziećmi
Inne plany przygotowali lecz to niespodzianka
Jedenasty lipca – pozostało jeszcze dwa dni
Kucharze przygotowują potrawy
Lekkie ale i wykwintne aby zaskoczyć gości
Maria organizatorka rozesłała zaproszenia
Nadszedł dzień oczekiwanego zjazdu
Oklaski szampan przemówienia
Polonezem rozpoczęli biesiadowanie
Rodzina niby zjednoczona – ale tylko w oddali
Syn niestety kłótliwy wylewał swoje żale
Teściowie jak zawsze wszechwiedzący
Ukrop sytuacyjny na sali gęstniał
Wielki harmider krzyki i wyzwiska – koszmar
Zabawy dobiegł kres – pogasły światła


( po cóż takowe spotkania
na odległość było tak lukrowo )







27.01 – 28.01.2015.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-03-21 18:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2016-03-23 19:25 |
ewik - e tam to tylko Abecedariusz - napisany o rodzinnej rzeczywistości - tak to widzę i tak też napisałem - dziękowności - miłego wieczorku
ewik | 2016-03-22 06:31 |
Jestem pod wrażeniem wiersza i podziwiam za formę i treść. Zawsze z daleka wszystko wydaje się lepsze niż jest jak te spotkanie rodzinne.
kazap57 | 2016-03-21 23:17 |
Nuel jestem pod wielkim wrażeniem Twojego komentarza - dzięki
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się