Quo vadis?
Choć nogi czasem odmawiają posłuszeństwa
A każdy krok sprawia mi ból
Ruszam w drogę szukając człowieczeństwa
Wśród lasów, gór i pól.
Samotnie idąc po pastwiskach
Oparty o kija chropowaty brzeg
Rozmyślam o mego życia gruzowiskach
Zniszczonych przez jeden grzech.
Grzech ten pożądaniem jest nazywany
Oblicze pięknej kobiety miał
Niemal z opętaniem był związany
Zabił we mnie wszystko
Co żem w życiu chciał…
Tomi
|