Wędrówka po czysty diament

Jeszcze łódki z liści
Dryfowały na falach nocnych,
Zgarniały ze sobą zwątpienie
Z wysp okrężnych, zatopienie
Istnień, które nie chciały się ratować.

A potem zaświeciło słońce
Jaskrawe na wylot ziemskiej kuli,
Błękitny uśmiech rozczuli
Szczęście zakwitające po burzach w duszy.

A kiedy człowiek energicznie ruszy,
Łódki z liści nie będą musiały już dryfować
I cisza będzie smakować
Kolorami tęczy,
I już przestanie boleć, już nie trzeba będzie kurczliwie trzymać się poręczy -
Już wszystko będzie czystym diamentem.


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-05-13 21:15
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
szmaragd | 2016-05-13 23:32 |
oj tak
p_s | 2016-05-13 22:49 |
hmmm...
Ziela | 2016-05-13 22:20 |
Luźna gra skojarzeń… 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się