Cuda się zdarzają

Wodorosty biczowały jej ciało!
Nie mogła już oddychać, lecz z całych sił
Parła do przodu, do domu,
Który gdzieś na pewno istnieje.

Jak ręką odjął, wiry ustały.
Odzyskana wiara niezłomna.
To jeszcze nie koniec,
To początek jest dopiero życia.

Myśli kłębią się w tym wirze,
Może znów przespacerujemy się po gorącym żwirze
W marzeniach.
Może znów zwiedzimy ruiny starych zamków
I będziemy grać role kochanków
Z Werony.

Pełno jest tych może,
Czasem odmowa sercu pomoże
Wyjść na prostą drogę i właściwą -
Znów wierzy w przestrzeń niemożliwą.


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-05-14 01:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
p_s | 2016-05-14 10:58 |
udana, w nieco innym stylu niż wcześniejsza część, zaskakująca, końcówka :-)
szmaragd | 2016-05-14 10:37 |
Pięknie
szybcia | 2016-05-14 07:44 |
***
Henryk_Konstanty | 2016-05-14 03:05 |
Dobra puenta.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się