Oda do trzech kobiet.

Och, przeszłości smaczna i wykwintna,
Toniesz jak Marzanna o przedwiośniu,
Wiem, przy Tobie zostać powinnam,
By Cię nie ranić, by Cię nie skrzywdzić,
Lecz nie jestem już tamtym człowiekiem.

Och, teraźniejszości słodka i soczysta,
Wiem, że będziesz musiała odejść,
Lecz póki mogę, zatrzymuję Cię, jestem ognista
I zimna zarazem;
Kocham Cię mało doświadczonym wyrazem.

Och, przyszłości nieznana, wyłaniająca się zza zakrętu,
Zza mgieł. Jaka będziesz?
Jak kolorowy motyl na ramieniu usiądziesz?
A może posadzisz ziarno zamętu?
I tak nadejdziesz...


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-05-15 21:36
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > wiersze >
p_s | 2016-05-16 12:54 |
obrazowe westchnienie :-) może jedynie zaimki pisane dużą literą mnie z lekka mierżą; pozdrawiam
kwaśna | 2016-05-15 22:13 |
Dziękuję serdecznie. Faktycznie, słowa "rzecz oczywista" były zbędne, więc je wymazałam. :) Także pozdrawiam :).
Henryk_Konstanty | 2016-05-15 21:51 |
Jest świetny, podoba mi się. Nie potrzebne moim zdaniem dwa słowa "rzecz oczywista" serdecznie pozdrawiam!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się