Zapakowany plecak
Zapakowałam całość swego istnienia
Do plecaka złudzeń i nadziei
Na miłość prawdopodobieństwa,
Przypominamy raczej obraz zwykłego koleżeństwa.
Noc, ćma chce się całować,
Podmuch wiatru skażonego
Myślą robaczliwą, że znowu nikłe szanse
Na miłość, na radość, na szczęścia planszę.
Zapakowałam całość swego istnienia
Do plecaka wiedzy i pokory,
Tulejki niespełnienia i otwory
Przepadzistych części duszy
Tworzą jedną trudną mowę.
I jak nie ruszy
Cały ten kram życia
Od nowa!
Zastygam, zamrażam uczucia
W zamrażarce zadań do wykonania.
Już zapakowałam plecak.
kwaśna
|