Moje miasto (Jesień)
Urodzony wczesnym rankiem w wielkim mieście
Późną wiosną gdy na dworze padał deszcz
Gdzie za rogiem za zakrętem obok muru
Od lat wielu nic nie zmienia się
Ten sam sklepik odrapany a nad wejściem
Neon stary nie palące lampy dwie
Spokój wieczny raczej tu już nie zagości
Za to bardzo wiele dzieje się
Stary plakat kolorowy z tępą gębą
Powyborczy wisi nie zebrany śmieć
Jeśli zbytnio się zapędzisz nie obejrzysz
Możesz znaleźć własną śmierć
Moje miasto nie śpi nocą
Moje miasto rankiem śpi
Moje miasto nie śni nocą
Moje miasto ja i ty
Na ulicy w centrum mego miasta
Gdzie dealerzy spotykają się co dzień
Tuż za rogiem za zakrętem obok muru
Tam naprawdę bardzo wiele dzieje się
Smutni ludzie zaskoczeni bez uśmiechu
Snują się bez celu wolno z kąta w kąt
Ostatecznie przecież mogą zamknąć oczy
Nie uciekną nigdy stąd
Moje miasto nie śpi nocą
Moje miasto rankiem śpi
Moje miasto nie śni nocą
Moje miasto ja i ty
Ty właśnie ty jesteś wiatrem
Ty właśnie ty jesteś burzą
Ty właśnie ty porywasz mnie
Ty właśnie ty smakujesz tak
Na ulicy w centrum mego miasta
Tłuste karki spotykają się co dzień
Tuż za rogiem za platanem obok kina
Tam naprawdę bardzo wiele dzieje się
Przy pomniku sinoszarym z władczą ręką
Ona patrzy gdy podchodzi do niej on
W głowie pustka w oczach płomień pożądanie
Już znaleźli własny ląd
Moje miasto nie śpi nocą
Moje miasto rankiem śpi
Moje miasto nie śni nocą
Moje miasto ja i ty
Ty właśnie ty jesteś wiatrem
Ty właśnie ty jesteś burzą
Ty właśnie ty porywasz mnie
Ty właśnie ty smakujesz tak
p_s
|