Niespełniona miłość
Niespełniona miłość usiadła na schodach
U progu drzwi od dawna zamkniętych
Za długo szukała swej róży w ogrodach
Błądząc przez życie po drogach zbyt krętych
Teraz siedzi sama skulona w niebycie
Popłakując cicho oparta o ścianę
Myśli co warte bez niej jest to życie
Gdy spełnić się w sercach jej było nie dane
Jeszcze jedno serce pulsuje jej rytmem
Co w już niemłodej jeszcze piersi bije
I czeka że kiedyś i w drugim zakwitnie
Zanim na zawsze stanie się niczyje
JanuszJerzy
|