Spotkanie z Leszkiem
Oj, Leszek,
W twojej krwi grzeszek
Płynie jak woda w Warcie,
Całujesz moje wnętrze dość uparcie.
Oj, Leszek,
W słońcu kąpiesz mą twarz,
Ty mnie znasz
Od tej drugiej strony, tej niegrzecznej.
Oj, Leszek,
W gromadzie wesoło gaworzysz,
Lecz szczęście pozorne
Tylko przez chwilę tworzysz,
A ja, a ty, a my,
To już inne są sny.
Oj, Leszek,
Ukazujesz bieguny identycznej wartości,
Chwila radości i złości,
Przejechałeś sromotnicą po kości
Wszerz i wzdłuż.
Oj, Leszek,
Wracam do domu,
Ty zostajesz nad rzeką i już.
kwaśna
|