***

Nim przyjdziesz,
otulona w poświatę słońca,
bez wiatru we włosów promieniach,
pragnąłbym jeszcze poczuć,
zapach nieświadomości.

Pragnąłbym jeszcze usłyszeć,
w swej głowie otwartej na oścież,
trzepot skrzydeł motyla,
dźwięki twojego snu.

Nim staniesz przede mną.
W świetle oczekiwania.
Ciepła jak dotyk poranka.
Chciałbym jeszcze zobaczyć,
Ogień mej duszy.

Chciałbym jeszcze otworzyć,
okno mojego umysłu.
Otworzyć je na twoje przyjście.
Wpuścić trochę słońca.

Zanurzony w pragnienie twych soków,
chcę dotknąć światła w odmęcie ziemi.
Ja pragnę świata. I chcę go już!

Zaśpiewajmy! Nasza pieśń popłynie w niebo,
choć śpiewamy ją w jądrze ziemi.

Zanim utonę w twych ustach,
i nim zanurzę się w najgłębszy sen.
Chcę jeszcze usłyszeć...krzyk łabędzia.

Dotknij mych ust i nie pozwól,
nie pozwól by wyszedł z nich duch.

Potem pochłonie nas miasto.


Tadeusz_Gustaw

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2016-06-18 22:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tadeusz_Gustaw > < wiersze >
kazap57 | 2016-06-19 12:42 |
doskonale prowadzisz czytelnika Swoimi wersami - wiersz zasługuję na miano - Tytuł
p_s | 2016-06-19 12:41 |
udany, obrazowy i - rzeczywiście - wysublimowany; zatrzymałeś
Henryk_Konstanty | 2016-06-19 04:53 |
Zawarłeś w swojej wypowiedzi wysublimowane pragnienia. Delikatną nutę niepewności kończą tryumfalne akordy finału. Znakomicie rozłożone akcenty, Klasycystyczna budowla w proporcjach złotego podziału. Brak skali. Wskazówka na poziomej 8
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się