Zraniony dzień

Trucizna sączy się z poranionego dnia,
Nadciąga z czerni mgła,
Przystaję na chwilę, pająk zakłada sidła,
Bym w nie wpadła.

Czuję na sobie cichy wzrok,
Muszę postawić kolejny krok-
Rozstanie? To zawsze szok,
Pochłania mnie mrok.

Trucizna sączy się z poranionego dnia,
To już nie motyl, to ćma
Lecąca do śmiercionośnego światła-
Fala furii nigdy nie jest łatwa!

A ja, wachlarzem wrażliwości
Nakreśliłam szkic wielkiej złości!
Tonę, opadam na dno bagna,
By za jakiś czas zabłysnąć bardzo jaskrawym słońcem!


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-06-20 22:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Ziela | 2016-06-20 23:00 |
Wykonanie dobre, temat błahy… 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się