Cień
Usycha gorzki szelest lip
W niepewnym cieniu dróg
Rozlewa motyl białych iskier nić
W zamknięty czasem serca próg
Chodź, gdzie Szopen płacze z drzew
gdzie gwiazd spirale kołują jak sny
Tu zimne echa dni upływają w krew
Wyje wilk Pragnienia zamykany w rym
Cichną złote łanie obłoków, o zachód
Oprze się żal zaszyty milczeniem
Jak wyrwać to ziarno ze strachu
By duszą z sypkich łez nie wzeszło nad ziemię ?
Odpłyną piosenki falujących brzóz
W nich słowa tak przejrzyste i wolne
Wzlecą, wysoko gdzie przez wielki wóz
Srebrny kryształ niósł tysiące twych spojrzeń
Do zakupu tomiku wierszy, zapraszam w linku zamieszczonym poniżej
https:www.sklep.gildia.plliteratura309718-przemyslaw-zackiewicz-pragnienia
Przemek
|