Cień



Usycha gorzki szelest lip
W niepewnym cieniu dróg
Rozlewa motyl białych iskier nić
W zamknięty czasem serca próg

Chodź, gdzie Szopen płacze z drzew
gdzie gwiazd spirale kołują jak sny
Tu zimne echa dni upływają w krew
Wyje wilk Pragnienia zamykany w rym

Cichną złote łanie obłoków, o zachód
Oprze się żal zaszyty milczeniem
Jak wyrwać to ziarno ze strachu
By duszą z sypkich łez nie wzeszło nad ziemię ?

Odpłyną piosenki falujących brzóz
W nich słowa tak przejrzyste i wolne
Wzlecą, wysoko gdzie przez wielki wóz
Srebrny kryształ niósł tysiące twych spojrzeń




Do zakupu tomiku wierszy, zapraszam w linku zamieszczonym poniżej

https:www.sklep.gildia.plliteratura309718-przemyslaw-zackiewicz-pragnienia


Przemek

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-07-02 13:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Przemek > wiersze >
p_s | 2016-07-03 10:54 |
ciekawy; w stylu nostalgicznie przeszłym (ale to dla mnie zaleta), jedynie niekonsekwencja interpunkcyjna mnie lekko denerwuje (albo wszędzie, albo wcale - takie jest moje zdanie); pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się