Architekt

Cegiełka po cegiełce
buduje się na nowo
na starym fundamencie
gruzy wszędzie w koło

budulcem moje myśli
z magicznej krainy
taki dom mi się przyśnił
gdzie lasy i doliny

bez gwoździ i cementu
nadzieja jest spoiwem
nie popełnię już błędu
i zamieszkam pod dachem

niegdyś tylko bywałem
w niedbałej lepiance
zawsze bardzo się bałem
że utknę w tej klatce

w ciszy bez hałasu
powstaje apartament
tam nieopodal lasu
gdzie daleki jest zamęt

powoli bez pośpiechu
pracuje dzień i noc
przy rytmie marzeń śpiewu
kierownikiem moim los


Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-07-17 12:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się