słońce wciąż wodzi na pokuszenie

zawędrować do wysokiej wody
znaleźć perłę w szafirowej muszelce
znieruchomieć na plaży

ludzka rzecz poczuć się szczęśliwą
a kim ja jestem w niemodnych sandałach?
sukienka na mnie w kolorze zdeptanego piasku
melodia serca zmieszana ze łzami wzruszenia
od męskich spojrzeń wciąż dostaję wypieków

pomalowane usta, uczernione brwi
włosy poprzetykane zmatowionym srebrem
źrenice położone na skrzydlatych mewach
czuję, żę w tej chwili tęsknię za początkiem
gdzie noce były szalone -
kierowały się w stronę świerszcza
bluzka na cieniutkich ramiączkach czyniła mnie odważną
myślałam, żę będzie ze mną szła w nieskończoność

i dopiero po latach dociera do mnie
że byłam bardzo kochana
dziwny obraz tego, co było, wciąż wodzi na pokuszenie
rozpinam bluzkę - wchodzę w dawne marzenia
w nich śpiewają obłoki, gwiazdy tworzą muzykę ciszy
a natchniony księżyc patrzy na mnie złotym okiem

jestem częścią własnej historii
choć rzeczy i zdarzenia na zawsze umilkły
zmartwychwstają tylko pod wpływem myśli
nachodzi mnie chwila, w której mienię się tęczą
własnej cielesności


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-07-30 15:40
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Michal76 | 2016-08-09 16:42 |
Dla mnie bardzo dobry wiersz.
p_s | 2016-07-31 00:25 |
świetna końcówka :-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się