PAPIER I WENA
gdy wena dopada
myśl przystaje w biegu
a papier szeleści
to coś szczególnego
wena
znasz ją dobrze
i znosisz cierpliwe
nam rolę w tym bycie
czasami się
dziwię
lubię jasny błękit
i burzę niedługą
płomień co rozjaśnia
pokornym żeś sługą
jam tylko papierem
syn żywiołów czterech
żyję pod twą dłonią
już nie jestem drzewem
co rosło nad wodą
wiatr był mi kołyską
wykarmiła ziemia
i słońce
to wszystko
możesz kartkę podrzeć
wyrzucić do śmieci
podarować promyk
by wenie przyświecić
możesz pisać bajki
opowiadać baśnie
możesz się uśmiechnąć
do weny
no właśnie
Inez2
|