Smutek...

Przyszedł i usiadł koło mnie
zupełnie nieproszony
Chcę, żeby sobie poszedł
ale on uparcie siedzi obok mojego łóżka
nie chce odejść...
Patrzę na niego smutnymi oczami
i szepczę - dlaczego znów przy mnie jesteś?
Odpowiada, że się do mnie przywiązał
Ale ja Cię nie chce idź, zniknij - mówię
i staram się go odepchnąć, ale nie wychodzi
złapał mnie mocno za nogi jak małe dziecko matkę
i nie zamierza puścić...
Na nic moje prośby i starania
Przychodzi do mnie zbyt często
Przychodzi choć go nie proszę
Przychodzi i zadręcza
Jest przy mnie jak wierny przyjaciel
Nie chce cię tutaj - krzyczę
a on nadal gapi się na mnie swoimi tak strasznie smutnymi ślepiami
I już wiem, że tej nocy nie odejdzie
będzie tak siedział i się przyglądał
nie da mi o sobie zapomnieć
i znów sprawi, ze po moich policzkach popłyną łzy...


AniaaNiuniaa

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2016-08-20 01:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna AniaaNiuniaa > < wiersze >
Ziela | 2016-08-20 22:00 |
Uosobienie do entej !! 5
Ja | 2016-08-20 07:32 |
Małe i duże smuteczki dobrze je pamiętamy, bo to co złe dłużej zostaje w naszej pamięci. I niestety my kobiety mamy genetyczną skłonność do zamartwiania się na zapas. Mój lek to praca, czasami do utraty sił. Pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się