Umówmy się

Umówmy się na rogu, w barze, u Pana Zbyszka.
Przysięgam Panu Bogu, nie zajrzę do kieliszka.

Wystarczy, że popatrzę na te zmęczone twarze
i na życie sobacze wśród niespełnionych marzeń

Wysłucham okradzionych, zdradzonych i pobitych,
bezpodstawnie zwolnionych, pijanych i niedopitych.

Na niejednej z tych piersi kiedyś lśniły ordery.
Ideom najwierniejsi dziś tu kończą kariery

Dopłynęli do portu, czy dobiegli do mety,
czy tylko tak dla sportu, czy z powodu kobiety.

Tu na skraju urwiska, bez przeszłości, przyszłości
o swe życiowe wszystko codziennie grają w kości

I gdy siedzę w tym szumie to tak myślę. Niestety,
trzeźwy go nie zrozumiem „…Panie Zbyszku….dwie sety”.


hotel

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-08-23 08:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hotel > < wiersze >
Ja | 2016-08-23 19:12 |
Masz rozpoznawalny styl. To dobrze. Może trochę popracuj nad dotrzymywaniem słowa, lub składaj przysięgi mniej ważnym. ;) Tyle w nim życiowych prawd. Dobry i mądry wiersz.
Ziela | 2016-08-23 11:54 |
Trochę mieszane odczucia. 1) Przypomina Krasickiego, bardziej anegdotka. Lecz, ciekawy, wartki i miły uchu.( Rymy.) 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się