ściana


tuląc do siebie
je­go ciepłą kurtkę
nie pot­ra­fi odep­rzeć myśli
o opuszczo­nym grobie

duszy
ściśniętej na kil­ku milimetrach
źre­nic o ko­lorze nieubłaga­nego dystansu
stające­go się ko­lorem snu

cze­ka aż u schyłku pew­ne­go dnia
jej twarz choć na chwilę rozjaśni
złota bioluminescencja

w oku anioła
na ścianie
zielo­nej od łez


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2016-09-05 20:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się