Sen Nocy

Tęsknota gnije i śni w mocy bezbronności
o ciemności zwodniczej pustki, która wypełnia duszę.
Cierpienie zbrodni jak ponure nieszczęście zasłania
i wyklęty sen bezwzględnie cierpi w potoku nieświadomości.

Nieznośny los widzi przerażającą noc upadku w zgiełku ulic, znów
ogień krzyczy jak wspomnienie, dopada drogą obiegu.
Ależ szalony cień dotyka karę, zatraci każdy dotyk, możliwe, że
to grzech, który spotkał mnie za bramą ciemności.

Muszę śnić o przemijaniu kary pozbyć się udręki, ale czy
ogień krwawego szatana umiera na zawsze?
Gdy widzi nieszczęście obcą krew płynącą, wtem
to noc spogląda i szydzi z krasnych słów.

Zapomniana porażka pluje na przemijanie, nawet
dotyka kruki w swoim bladym chorym tempie.
Zaciekle i szybko płacze w otchłani szept, głos słyszę-
oto grób ciemności gnije jak bezradna krew, znów powiedział.


Malina21

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-09-08 11:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Malina21 > < wiersze >
kwaśna | 2016-09-09 14:55 |
Ciekawy wiersz, jego treść nasunęła mi opowieść wigilijną Dickensa. Pozdrawiam i 5 gwiazdek zostawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się