Dezintegracja
Pustynio
We mnie
Wszechświecie
Pustki
Nieustająca
Śmierci duszy
Kaźnio co dręczysz
Mnie codziennie
Znowu chęć życia
We mnie dusisz
Spychasz
W przepastną
Beznadzieję
Swą bezsilnością
Mnie ogarniasz
Gasisz me oczy
Kiedy dnieje
I wszelką radość
Mi zagarniasz
Czernią pokrywasz
Me źrenice
I mroźnym wiatrem
We mnie wiejesz
Lodem rozpruwasz
Me tętnice
I wodospadem
Łez się lejesz
kielbas1971
|