Sen samobójcy

Strzępki marzeń zaciskam wraz z pętlą
Co u szyi mej zwisa niedbale
Jeszcze chwila i żywot mój mętny
Umknie i nie powróci już wcale

Chcę się z Bogiem pojednać w modlitwie
Sącząc wódki ostatnie opary
Czas na finisz w życiowej gonitwie
Pora zburzyć te ziemskie filary

Zresetuję koszmary przeszłości
Które wciąż zatruwają mi głowę
Sprawię, aby zawisły me kości
By ustały już funkcje życiowe

Tylko karku trzask cichy poczujÄ™
Ból jak piorun przeszyje me ciało
W myślach za życie swe podziękuję
Schodząc, jak gdyby nic się nie stało

Potem zgniję głęboko pod ziemią
Mech pokryje mogiły kontury
Tak się skończy mój życia poemat
Tak dokona się żywot ponury...

Sen się kończy, nastaje już ranek
Życie dawnym swym rytmem się toczy
Niebo całe już w słońcu skąpane
Nocą wróci mój sen... Sen proroczy...


danielo

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2016-09-12 07:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < danielo > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się