Ta kobieta



Ta kobieta umarła dla świata.
Żyje w swoim pijanym niebycie.
Dni mijają, przemijają lata,
a on patrzy na to pijane życie.
Na jej twarzy wspomnienie urody
przeorane zmarszczkami pijaka.
I te oczy barwy mętnej wody.
I ten oddech spłoszonego ptaka.
Zwykły bełkot zastępuje mowę.
Rękom drżenie władzę odebrało.
Sine usta niegdyś tak zmysłowe,
i to ciało, co już nie to ciało.
Może jest w niej jeszcze jakaś dusza,
kolorowa jak skrzydło motyla,
która teraz tym ciałem porusza.
Lecz jak duszę wymierzyć w promilach.
A on jakieś przedziwne uczucie
nosi skryte na dnie świadomości.
I sam nie wie, litość czy współczucie,
czy po prostu tak dużo miłości.



hotel

Średnia ocena: 7
Kategoria: Miłosne Data dodania 2016-09-24 09:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < hotel > < wiersze >
Ja | 2016-09-24 13:24 |
Alkoholizm stygmatyzuje swoich ,,smakoszy''. Sposób zachowania, grymas twarzy. I co ciekawe u większości nerwowość jawna lub bardziej skrywana. Miłość z litości czy ze współczucia to jak niechciana jałmużna.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się