Poranki


Nie potrafię modlić się porankami
Zbyt dużo ciemności we mnie
Zazdroszczę tym którzy punktualnie odprawiają swe modlitwy
Chmurom zmieniającym swe barwy
Kotom leniwie przechodzącymi pod rynnami deszczu
Pokornie wychodzę z domu co dzień szukając lepszych kamieni
Jakby poszukiwanie było jedynym sensem
Powietrzem niezbędnym do przetrwania
Ostatnio umierałem na nudnych wieczorach poetyckich
Jak zwykle ręce śmierdziały mi pomarańczami
Zastygałem
Lepsze to niż rozdrabnianie świata na czynniki pierwsze
Chociaż nadal kaleczę swoje tęczówki
Wpuszczam deszcz do okien swoich
Drgam na parapecie
Chowając się w ciemności
Oddycham, oddycham rosą
Pojedynczą kroplą
Zamykam szczelnie drzwi swojego domu
Morduję skrzypienia w szparach podłogi
W potrzasku pajęczyn
W nieprzerwanym milczeniu
Oddycham, oddycham, oddycham
Jest taka nadzieja w ciemności
Łamiąc sobie skrzydła jest prościej
Niż przeźroczem prześwietlać jak rentgen
Uwielbiam przychodzić do parku by pisać wiersze
Zapisuję słowa na liściach klonu
Zapamiętuję zatroskany ból w skrzydłach kosa
Pochmurny mój park i ja z nim chmurny
Jestem zły, że zbyt późno odkryłem ten park
A teraz słowa zapisywać muszę na żyłkach liści
O czym dziś można pisać?
To wszystko co wiem
O samotności i umieraniu…

Z tomiku: Wykładnia umierania


Szymon22

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2016-09-25 23:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Szymon22 > wiersze >
monikaszp | 2019-10-09 23:05 |
powiało chłodem...a może pomiędzy samotnością, a umieraniem znajdzie się miejsce na dwa stołki, na jednym będziesz siedział Ty - a na drugim Twoje książki ? tylko one znają życie i nas najlepiej ze wszystkich...
Ja | 2016-10-01 08:48 |
Jeden wiersz a tyle emocji. Przygnębiający, osobisty, nieudawany. Modlitwa może być rozmową lub wierszem.
AngelEole | 2016-09-26 01:44 |
1. Rozjaśnij tło. Mam wadę wzroku i ten wiersz mnie wręcz bolał. 2. Wiersz ok, choć osobiście bym go skróciła.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się