Nawet we śnie

Będę całował słodkie usta Twoje.
Pieścił Twe ciało ustami swoimi.
Dziś, znowu spłoniesz w podniecenia żarze.
A ja z swą głową między udami Twymi.

Znów, niezliczona ilość czeka Cię orgazmów.
Twe nocne krzyki, sąsiadów obudzą.
Padniesz bez ruchu, siłą Swej niemocy.
Tak, me pieszczoty ciało Twe utrudzą.

A kiedy zaśniesz, nad ranem, padnięta.
Tak, wyczerpana podniecenia niebem.

W śnie, będę dalej czule Cię całował.
I swym językiem, nagą pieścił Ciebie.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 4
Kategoria: Erotyk Data dodania 2016-10-07 11:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Ziela | 2016-10-08 09:20 |
Dosłowne, niesmaczne, banalne… 3+
p_s | 2016-10-07 12:13 |
mniej zaimków a byłoby, moim zdaniem, inaczej...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się