Marzenie o lepszym życiu
Rodzisz się i umierasz
Pomiędzy trochę żyjesz
Tlen innym zabierasz
Gotujesz, jesz i tyjesz
Budzisz się, pracujesz, idziesz spać
Jaki jest sens? Gdzie logika?
Myślisz ciągle „k*rwa mać”
Wszystko co masz zaraz znika
Łącznie z całym Tobą
Nie masz na nic czasu
Nawet na bycie sobą
Po co tyle ambarasu?
Widzisz bezsens swojej egzystencji
Nie chce Ci się już tu być
Chcesz już końca swojej kadencji
By o lepszym życiu śnić
KaRcIa
|