W kosmosie

Tej nocy
Gwiazdy rozrzucono wokół mnie
Jak garść piachu zapomnianego
Odległe i zimne
Gwiazdy mrugają do siebie
Pomijając ziarnko pyłu
W nieskończoności wszechświata

Tej nocy
Dryfuję wśród ciemności Słońc
Które nigdy nie dają ciepła
Milczące i wyniosłe
Widzą jedynie własne galaktyki
Pomijając jedną asteroidę
W obojętności wszechświata

Tej nocy
Życia mijają wokół mnie
Astronauty porzuconego w przestrzeni
Zapomnianego i odciętego
Wołającego zdartym gardłem
Do milionów zagubionych
W pustce wszechświata

Właśnie tej nocy
Nie chcę gwiazd wokół mnie
Nie chcę garści piachu i Słońc
Nieskończonych i obojętnych
Zimno przeszywa mnie do kości
Pustka zamieszkuje w myślach
Gdy wciąż wołam krwawym gardłem
W okrucieństwie wszechświata


L3nor

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2016-10-28 08:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < L3nor > < wiersze >
V_E_C_I_T_I_V_A | 2016-10-29 21:29 |
nuel - znowu powiedział co wiedział. Żałosny jesteś gimbusie. Coraz bardziej utwierdzasz ludzi w przekonaniu, że masz pasztet zamiast mózgu.
Cairena | 2016-10-28 14:18 |
Warto przeczytać...*
kwaśna | 2016-10-28 13:43 |
Piękny, trochę mroczny, przejmujący. Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
p_s | 2016-10-28 12:31 |
zaciekawiłaś
Ziela | 2016-10-28 10:31 |
Trafny pomysł, mocny. 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się