sen
Przyszła do mnie we śnie...
wyciągnęła do mnie rękę...
zaproponowała mi ulgę...
że skończy tą moją udrękę...
I pewnie bym się zgodziła...
gyby nie jej oczy...
ogień w nich błysną piekielny...
zrozumiałam,że się śmierć ze mną droczy...
Uciekłam i teraz tak myślę,
że chyba dobrze zrobiłam...
może i chciałabym umrzeć...
lecz za mało jeszcze przeżyłam...
rudziutka
|