martwy świt



okna domów jeszcze zimne
jakby martwe
bladym świtem
szyby okryte wilgocią oddechów
życie uchodzi kominem
leciutko
bez pośpiechu

powoli gaśnie szpaler latarni
zwieszając głowy
cisza tak namacalna
w stężeniu pośmiertnym gałęzie drzewa
ani nie drgną muśnięte wiatrem
i ptaki
żaden nie śpiewa


szybcia

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2016-11-12 07:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
szmaragd | 2016-11-13 00:26 |
Bardzo prawdziwy wiersz tak jest gdy ktoś bliski odchodzi
joanna53 | 2016-11-12 19:45 |
świetny wiersz,ta cisza jest aż namacalna
Cairena | 2016-11-12 17:17 |
Niesamowite słowa, zamyśliłam się głęboko...*
aloya | 2016-11-12 17:13 |
Wzruszyłaś . Wiersz skłaniający do przemyśleń. Pozdrawiam serdecznie *)
Michal76 | 2016-11-12 16:42 |
Doskonale opisujesz ten martwy czas zawieszenia... jakby ujawniała się w nim cała prawda, którą za chwilę zagłuszy słońce.. brawo!
ewita | 2016-11-12 09:57 |
piękny ...gdybyś zmieniła słowo"życie" na "noc" byłby bardziej optymistyczny... pozdrawiam .
Konrad_Drzewiecki | 2016-11-12 09:31 |
Wydaje się poniekąd prosty, lecz nie, jest nie dosłowny, ma taką nutę tajemniczości. Być może zaciąga trochę pod pesymizm. Podoba mi się. 5
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się