W pracowni mistrza
Chwycił dłuto w swoje ręce
pojął czas rozpocząć dzieło
z drewna wyciął małe serce
nowe życie w niego tchnęło
Dawniej rzeźbił kwiaty drzewa
i posępne twarze ludzi
teraz dusza w dłoniach śpiewa
nowy dzień się w sercu budzi
Z każdej rysy ciepło spływa
kiedy dłuto trzyma w dłoni
mała rzeźba niemal żywa
choć łzy żadnej nie uroni
joanna53
|