nim mnie już skreślą

przyznać muszę-nie jestem bez winy
nieraz w piersi się biłem
no ale przecież, skoro wciąż grzeszę
to chyba nadal oddycham i żyję?

me winy niewielkie, żadne tam zbrodnie
ot,takie sobie ludzkie słabostki
inaczej mówiąc, wciąż figle mi w głowie
choć czasem trzeszczą już stare kości

niektórzy mówią,że szron na mej głowie
czynić powinien ze mnie ascetę
że czas najwyższy,aby już kasę
na trumnę odkładać w wełnianą skarpetę

lecz skoro umrę, będzie mi jedno
czy mnie pogrzebią czy spalą
czy nad mogiłą mą cisza zalegnie
a może szczątkom na trąbce zagrają

więc póki krew w żyłach i oddech w piersi
pozwolę sobie jeszcze na grzeszki
nim dojdzie do wniosku ten, ktoś tam na górze
że czas, by już mnie z listy życia wykreślić


skala

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2016-11-19 12:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > wiersze >
kazap57 | 2016-11-20 22:37 |
nikt nie jest bez winy jesli tak jest - niech rzuci kamieniem - pozdrawiam
p_s | 2016-11-20 20:41 |
dobrze się czyta (popraw: póki, w czwartym od końca wersie i zostaw spacje po przecinkach); przemawia do mnie
szybcia | 2016-11-19 20:19 |
"...kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień..."prawdziwy ,piękny i taki szczery ***
Cairena | 2016-11-19 15:40 |
Prawdziwy, emocjonalny...*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się