Pociąg do Piekła

Jadą żywe trupy, stojące, zgniecione.
Bez wody i tlenu każdy szczy pod siebie.
Mąż tuli w ramionach swoją martwą żonę.
Matka trzyma w dłoniach uduszone dziecię.

Drewnianym wagonem stukają podkłady.
A każdy kilometr to kolejne życie.
Kieruje pociągiem zły anioł zagłady.
Dostawa ma trafić do piekła o świcie.

Smród kału i potu ze śmiercią zmieszany.
Pędzi pociąg śmierci, swych drzwi nie otwiera.
Masa żywych trupów, od ściany do ściany.
Co chwilę w wagonach ktoś nowy umiera.

Na niebie wschód słońca, czerwienią krwi świeci.
W wagonach jęk tłumu dzieci swoje chowa.
Dojechał do piekła martwy pociąg śmierci.
A stacją końcową komora gazowa.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 2
Kategoria: Śmierć Data dodania 2016-12-05 02:07
Komentarz autora: OFIAROM AUSCHWITZ
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Gerard_Karwowski | 2016-12-08 18:50 |
Czas się leczyć proszę pana.
Gerard_Karwowski | 2016-12-08 16:49 |
No i pokazałeś właśnie swoją kulturę. W końcu wyszło szydło z worka. Mniej niż zero. Gratuluję.Zero kultury. Kompletne zero.
Gerard_Karwowski | 2016-12-07 20:11 |
Jesteś zwykłym tępym, agresywnym dresem. Co ty tutaj robisz? Na siłownie i na stadion. A nie do kultury. Bo kultury, to ty nie masz za grosz. Zwykły tępy bydlak.
Gerard_Karwowski | 2016-12-07 00:25 |
Ty byś własną matkę wysłał tym pociągiem.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się