Perygeum
Rude modrzewie zasłoniły
szaroburą knieję
za nią wyłania się
już tylko
naga przestrzeń
widnokręgu
Jasny księżyc wschodzi
w perygeum na tle bezchmurnego nieba
oswobodzony z objęć
drogi mlecznej
Od nadmiaru światła
przyblakły wszystkie gwiazdy
odznaczając jasność nieba
marzeniom spadającym
W objęciach babiego lata
jeszcze pieści
zasuszone wspomnienia
kolorowy październik
Dzień robi się już coraz krótszy
aż po pierwszą gwiazdkę
natalia
|