Przypadek
Przypadkiem zostałem dziadkiem.
Ot, taki dziwny przypadek.
Niby zjawisko nierzadkie,
a nie wiem, co robi dziadek.
I myślę teraz i myślę,
(najczęściej jak mam czas),
Kto mi tą rzecz uściśli?
Bo przecież ja pierwszy raz.
Kto to jest wiem już dokładnie
czytałem w księgach uczonych,
lecz nie napisał nikt w żadnej
do czego jest przeznaczony.
I w końcu sprawdziłem kochani
w przyjaznych mi kilku domach,
że dziadek to jest TANI
WIELOFUNKCYJNY AUTOMAT.
Co to wam wnuki poniańczy,
w nauce im dopomoże,
czasem zaśpiewa, zatańczy,
potem posprząta w oborze
Podwórko wam pozamiata
i liście zgrabi jesienią.
W płocie wam dziury połata.
Zajmie się waszą zielenią
Wiosną wam skopie ogródek,
w ramach ruchowej terapii
Pieskowi naprawi budę,
bo dziadek wszystko potrafi.
W zakupach wszystkich wyręczy.
Z działki przyniesie warzywa.
A kiedy się trochę zmęczy,
w kąciku poodpoczywa
Niech sobie pośpi chudzina.
To jego prawo. To święte.
Kocha go cała rodzina.
On przecież daje nam rentę.
hotel
|