Czułe wypominanie
Wybudził mnie o piątej nad ranem
raz gwiżdżąc niczym opętany
to znowu zawodząc skruszony
Postrzeleniec na złamanie karku
pędzący po otwartej przestrzeni
Uwodziciel prześlizgujący się
pomiędzy obnażonymi konarami ukradkiem
Smutno by było bez niego
zatroskanej deszczem jesieni
Chyba się już na niego nie gniewam
niech wygrywa powiewem opuszek
ta arię zwycięstwa
Niezmordowany pianista
ulubieniec wspomnień z dzieciństwa
władca przestworzy
Budzący na równe nogi
poranną namiętność
niepoprawny romantyk
Gitarzysta
natalia
|