Wilczyca

Wilk, którego kochałaś, okazał się złym.
Pogryzł cię i poranił malutkie szczenięta.
Reszta stada odeszła, ranną zostałaś ty.
Sama z dziećmi, bez sił, wykrwawiona, padnięta.

Wyłaś w blasku księżyca, wilczą, samotną pieśń.
W noc leśną, w której ciszę mąci tylko sowa.
Płacząc nad losem szczeniąt, nie mogłaś dać im jeść.
Ranna nie mogłaś wstać, by dzieci swe ratować.

Wtedy to nadszedł on. Wiedzion instynktem swym.
Zająca upolował, szczenięta twe nakarmił.
Lizał krew z twoich ran. Wiedząc,że leczy tym.
On uratował was. Do serca was przygarnął.

Zdrowiałaś z dnia na dzień, szczęściem. Wiedziałaś że...
Nowy wilk dobrym jest. On zawsze stanie w twej obronie.
Polował. Dawał jeść. Byś z nim śpiewała pieśń.
Wilczą , w księżyca blasku ciemną noc na nieboskłonie.

Minęły lata, on przy tobie wiernie trwa.
Szczenięta dawno poszły. Każde w swoją stronę.
Żyjące w gęstej puszczy, stare wilki dwa.
Nocą, miłosną wyją pieśń w swój księżyc zapatrzone.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2016-12-17 23:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
p_s | 2016-12-18 11:01 |
obrazowa historia, podobają mi się archaiczne określenia użyte w niektórych miejscach, opwieść z przesłaniem tak aktualnym w dzisiejszych czasach, jestem na tak
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się