Sam, choć z nimi

Jest środek nocy i tysiąc myśli
Dlaczego cierpią niewinni, ci w sercu czyści
Czemu cierpią za zło całego świata
Czemu świat do nich taką nienawiścią pała
Ile to razy w dobrej wierze się staram
I nic, tylko ból, cierpienie i czasu strata
Myślę, że życie nie jest nic warte
Tyle lat i nic, zero, wszystko na marne
Niewiem czemu zawsze i tak źle się stanie
Gdybym wiedział znalazłbym inne rozwiązanie
Tak ciężko jest teraz myśleć o tym co będzie
Tak trudno myśleć o tym gdzie moje miejsce
Tak trudno wstać i powiedzieć ''dam rade''
A serce powoli staje się twardym głazem
Nie jestem już silny, kolana sią gną
Jeszcze chwila i czuję, że zniknę stąd
Tlenem dławią się płuca
Obumieram, bo pęka serce
Mózg myślami rzuca
A ja? Ja powoli opuszczam to miejsce
Zaczynam żałować, że byłem tu choć przez moment
Siadam, patrzę w podłogę i chwytam za głowę
Myślę ''jeszcze chwila, zaraz to zrobię''
Ręce przestają dygotać, pewnie chwytają ostrze
Umysł się wycisza, serce bije spokojnie
To tylko chwila, ledwie ułamki sekund
Zostaną tylko wspomnienia, wspomnienia po człowieku
Po tym ktory kiedyś był szczęśliwy, uśmiechał się
Po tym który pomagał i cieszył każdym dniem
To mój wybór, bo każdy obiera własną ścieżkę
Dlatego ja będę jedną z gwiazd krążących po niebie


NicNieZnaczacy

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2016-12-19 19:19
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < NicNieZnaczacy > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się