Sam
Samotność, samotność dookoła
Choć wokół tylu ludzi idę sam..
Idę sam przed siebie a obok nikogo
Jak w takiej sytuacji iść z podniesioną głową?
Jak można czerpać radość z życia
Jak można uniknąć nałogu picia?
Jak można być szczęśliwym, gdy nie masz dla kogo żyć
Jak można się cieszyć, gdy nie znaczysz nic
Nie znaczysz nic, dla siebie, dla niej i dla nich
Będziesz znaczył owszem, kiedy przykryje Cię piach
Wtedy będziesz wzorem do naśladowania
Wtedy będziesz obiektem nie jednego wzdychania
Wszędzie ''oh jaki cudowny, jaki wspaniały''
A za życia? Śmiały się pany
Że biedak, z patologii i, że za mały by równać sie z nimi
Tacy są ludzie zuchwali
Więc może zniknąć z tego świata, wtedy się im spodobam
Może upuścić krwi? Na pewno bym zdołał
Lecz idąc samotnie przez życia drogi kręte
Wyciągnąłem z nich doświadczenia jakże dla mnie cenne
Ludzie mówili, mówią i będą mówić
Co byś nie zrobił jakbyś się nie starał
Zmieszają Cię z błotem byle by mieć o czym gadać
Więc nawet w chwilach zwątpienia nie ma co płakać
Masz nad tym wszystkim przewagę, nad pieniądzem, złością, zepsuciem
Nie wiesz o co chodzi? To uczucie
Dzięki któremu jesteś od nich lepszy bo czujesz
Pamiętaj więc jedno :
Człowiek to zwierze stadne
Lecz tylko silny potrafi opuścić gromadę
Tylko silny sobie poradzi
Bez tych ''kochających sióstr i braci''
NicNieZnaczacy
|