obecni w nieobecności
pogłaskani samotnie przez świat
bez pędzla farb i arkusza na jutro
w opuszczonych kominach fabryk
brak produkcji energii i szwungu
by nieść trumny ciała i oddechy
drzewa bez zazieleniałych koron
nawet śnieg omija ziemię i zimę
zostawiając ciemność w pokoju
wyję do blasków księżyca jak wilk
szukający zdobyczy w komercjach
dzieci unikają trzepaków i boiska
na klawiaturach wyklepują dzisiaj
nie szukając mądrości w przyjaźni
umieramy bez rachunków za wczoraj
wielokrotnie sklonowane owieczki
przegotowani w garnku stagnacji
chcemy być a jesteśmy nieobecni
Romantyczny_Grabaż
|