Pies ogrodnika
Jestem wielki można mi mówić,
Nie kochałem ludzki jak wy,
Urodziłem się psem ogrodnika,
Ja taki jestem jak o mnie mówią,
Wziął, zagarną wszystko,
Mi nic nie pozostawił,
Zdławił zmarnował,
To co chciałem,
Teraz ma do mnie pretensje,
życiowe reperkusje takie gnuśne,
Kopiesz mnie po kostkach,
Od samego dołu,
Chcesz bym upadł, psie ogrodnika
Dotkną tego dołu, psie ogrodnika
Który ty posiadasz, psie ogrodnika
I w nim władasz, psie ogrodnika
Niczym pokrzywiona ludzka szpada,
Lecz ja skacze,
Niczym biedny, pijak,
Flaszki upadają,
Słychać zgrzyt butelek,
Mego życia szkło do piwa to,
Chcesz bym upadł, psie ogrodnika
Dotkną tego dołu, psie ogrodnika
Który ty posiadasz, psie ogrodnika
I w nim władasz, psie ogrodnika
Niczym pokrzywiona ludzka szpada,
A ty kopiesz mnie po kostkach,
Chcesz zniszczyć mnie od dołu,
Bym nigdy nie wyszedł z dołu,
Moimi kostkami to moja rodzina,
Mój dom, moja familia,
A ty w nią atakujesz, obrzucasz błotem,
Jak czarny traktor, zaorałeś mnie,
Chcesz bym upadł, psie ogrodnika
Dotkną tego dołu, psie ogrodnika
Który ty posiadasz, psie ogrodnika
I w nim władasz, psie ogrodnika
Niczym pokrzywiona ludzka szpada,
Lecz ja biorę piłę mechaniczną,
I odcinam ci kostki, jak mrożonki,
W chłodni u rzeżnika,
Nie masz stup, nie masz czym kopać,
Ale i tak, zadziorze gryziesz mnie zębami,
Chcesz bym upadł, psie ogrodnika
Dotkną tego dołu, psie ogrodnika
Który ty posiadasz, psie ogrodnika
I w nim władasz, psie ogrodnika
Niczym pokrzywiona ludzka szpada,
Jak bym ci wybił zęby,
Ręce poucinał,
To i tak byś próbował,
Zatruć mego życia los,
Bo taki jest człowiek uparty, pies ogrodnika,
Pies ogrodnika co na ciebie i na siebie posika,
Chcesz bym upadł, psie ogrodnika
Dotkną tego dołu, psie ogrodnika
Który ty posiadasz, psie ogrodnika
I w nim władasz, psie ogrodnika
Niczym pokrzywiona ludzka szpada,
chłopiec o niebieskich włosach
|