Nocy, przyjaciółko
Nocy, jedyna przyjaciółko:
Widziałaś moje łzy z wieczora,
Widziałaś mnie w ramionach Shreka,
Widziałaś, jak drżała powieka
Dręczona jawą, dręczona snem
O pragnieniu miłości i spełnienia.
Nocy, jedyna przyjaciółko:
Gasiłaś pożar ust spragnionych
Życiodajnej wody z rzeki miłości,
Gasiłaś pożar ciał uciśnionych,
Nie mogących eksplodować w jedności.
Gasiłaś pożar różnic temperamentów,
By ułożyć coś ważnego z niekształtnych elementów.
Nocy, jedyna przyjaciółko:
Widzisz mnie tęskniącą za pełnym oddechem,
Widzisz mnie pomiędzy czystością a grzechem,
Pocieszasz jak matka małe dziecko, ocierasz łzy,
Bo wiesz, jaki ten świat potrafi być zły.
Dobrze, że cię mam.
kwaśna
|