Powrót do domu
Szum i szelest miasta nocą
Pobudza wyobraźnię sopli.
Ostatnie kursy do domów,
Pląsy radosne dymów,
Zatrute myśli, ciche słowa,
Usta całować się chcą tak,
By rozpuścić sople.
Splecione dłonie,
Pobudzone wulkany
Gorącą lawą,
Ciemność idzie ze zjawą,
Podszepty szatana
Słychać w oddali...
Będą spać do rana
Wtuleni we własną poduszkę.
Szum i szelest miasta nocą
Pobudza wyobraźnię sopli.
kwaśna
|