Faryzeusz

Twe modlitwy na pokaz. Sztuczne gesty wśród ludzi.
Grzechów odkupywanie brzdękiem monet na tacy.
Pierwsze rzędy w świątyniach. Drogi, odświętny ubiór.
Nie zbawią twojej duszy. Nic dla Boga nie znaczą.

Twój najdroższy samochód. Luksusowe mieszkanie.
Twa pozycja społeczna. Drogie szkoły twych dzieci.
Ułuda twego szczęścia, fałszywie stworzona.
Wszystko to będzie niczym, gdy nadejdzie dzień śmierci.

Posłuchaj obłudniku, Zrzuć z swych oczu zasłonę.
Ludziom możesz być wielkim. Bogu kreaturą.
Nie odkupisz swych grzechów za twą ziemską mamonę.
Swym bełkotem fałszywym modląc się pod figurą.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 4
Kategoria: Inne Data dodania 2017-01-07 20:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
Gerard_Karwowski | 2017-01-08 15:50 |
To nie jest wiersz o kaznodziei. Niestety źle zrozumiany.
Gerard_Karwowski | 2017-01-08 15:49 |
Czy banałem jesteś Ty? Czy banałem jest Twoje życie?
Ziela | 2017-01-07 21:42 |
Ty banalny kaznodziejo… ( Przepraszam.) 3+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się