Kometa

Kiedyś mówili,że niesiesz śmierć. Wojnę, kataklizm, ból, głód, zarazę.
Jeśli do Ziemi zbliżałaś się z żyć ludzkich ci składano ofiarę.
Jak czarcia wróżba. Jak omen zły. Wzbudzałaś w ludziach strach, przerażenie.
Ty przywlekałaś cierpienie, łzy. Niosłaś ze sobą śmierć i zniszczenie.

Zawsze tak dumna. Potężna tak. Odbitym w gazie słonecznym światłem.
Dawałaś ludziom diabelski znak. Apokalipsę. świata zagładę.
Świecący warkocz jak człeczy grzech. Pakt podpisany krwią z Antychrystem.
Przynosił światu wiadomość, że. Koniec ludzkości jest bardzo bliski.

Spoza układu ku Słońcu gnasz. Krążysz po drodze swej eliptycznej.
Zaglądasz Ziemi z daleka w twarz i wzbudzasz zachwyt swoim przybyciem.
Im bliżej gwiazdy, tym jaśniej lśni, gazowy warkocz w słonecznym wietrze.
Powiedz nam kiedy zgaśnie nasz świat. Piękna kometo. Jak długo jeszcze?


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2017-01-10 23:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > wiersze >
Ja | 2017-01-11 09:08 |
...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się