lek
mówisz
małości
tkwią we mnie jak kolce
- klamki za które szarpiesz
otwierając mnie
we wszystkie strony
nauczona widzieć w was ból
który kocham
proszę ratuj
ratuj bezskutecznie
otaczaj jak dalekie koło
na morzu soli
bądź klatką uwalniającą krzyk myśli
chorobą życia
tylko zamknij oczy
którymi patrzę w siebie
- w twoich dłoniach nieudolny rysunek
bo widziałeś już wiele
bezludnych planet
|