Senne marzenia
Kiedy zmęczone przymykam powieki
Śnić tylko pragnę sen piękny spokojny
Że jestem zwyczajnym człowiekiem
Nie myślącym o kłótniach i wojnie
Morze łąk sennie zielonych przemierzać
Z błękitem nieba nad głową głębokim
I zamiast jęku zranionego zwierza
Z ptactwem melodie nucić pod obłoki
Obudzić się pewna że sen stał się jawą
Świat za oknem odzyskał kolory tęczy
Z czernią nocy znikną wszelkie obawy
I żyć bez pośpiechu który tak męczy
szybcia
|