W stronę światła


Zapadam się w ciemność
Majaczy smuga światła
Idę tam i wszystko mi jedno
Czy to kolejny raz czy ostatni...

Listopad zgasił iskry
Księżyc skrzypi styczniem
Iluzja jak bańka mydlana prysła
Znika ciemność więc i ból zniknie

Ale jeszcze mroczno
I nie wiem ile czasu potrzeba
By stanąć przy otwartym oknie
I zobaczyć ziemię lub skrawek nieba


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-01-16 07:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
kazap57 | 2017-01-20 21:25 |
poznałem to uczucie - serdeczności
Cairena | 2017-01-17 00:07 |
Tak, często człowiek ma takie chwile, czyje się rozczarowany. Ale życie musi toczyć się dalej. Piękny choć tyle w nim smutku...*
iga | 2017-01-16 15:24 |
Tu zawiniła poranna mgła.Uśmiechnij się. Wiatr osuszy łzy traw.Zobaczysz błękit nieba.
p_s | 2017-01-16 09:38 |
i tylko nie rozumię dlaczego w kąciku uka pojawiła się łza...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się