Świt w kolorze jadeitu

Indiańskimi snami bądźmy, koczownikami wiecznymi pozostańmy.
Że z kazirodczego związku wody i krwi zrodzeni my pamiętajmy
Ciało demona uważnie swą krwią wylaną z czary nacierajmy
Obcych do zielonego piekła naszych dusz nie wpuszczajmy.

Jeśli inaczej, to gdy znów będziem niebieskiemu drzewu składać dzięki
Po preriach zostaną dwa źdźbła, które przeżuwają w ustach nasze szczęki.
Mustangi do gwiazd popędzą, złotokopytną iskrą rozproszyć lęki.
Kosmos istniejący w nas rozpadnie pusto się na pojedyncze dźwięki.

Nie daj się zniewolić niewolnikom, lecz biegnij przez czasu strony obie
Przyszłość jest za tobą, a przeszłość właśnie jawi się przed oczyma tobie
Obsydianem osądź tych, co chcą odebrać wolność i zgładzić utopię
Leć bracie ptaku, pełznij ty wężu, płyń siostro rybo tych wód potokiem!

Spójrz na boskiego Jaguara, jak w źródle zatapia cętkowany swój włos
Dzikie koty ryczą w nas, usłysz ich wołanie, bo to nasz prawdziwy głos!
Psychotria virdis użyczy ci liści, gdy schylisz ku owocom jej nos
A wtem Pierzasty Smok porozmawia z oddechem twej duszy z miasta niebios.

Białe twarze znów pytają za kogo się mam, kim jestem, by głosić tak
Naiwnym pożeraczem czerwonego mięsa, który wierzy w lepszy świat


Zig

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-01-19 07:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zig > < wiersze >
Lorena | 2017-02-01 00:22 |
a mnie te słowa przeniosły na prerię do wigwamu szamana gdzie pod wpływem narkotyku łaczy się z innymi światami.
p_s | 2017-01-19 23:38 |
słowo ma wielką moc; nawet moc tworzenia...
Ja | 2017-01-19 11:51 |
Wygląda na to, że jedynym miejscem gdzie idealiści bez przeszkód mogą rozpostrzeć swe skrzydła są wiersze. Nikt im tam ich nie podetnie i nie osmali na stosie.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się