Może
Bóg od wieków umiera
za egzotyczne istoty
plaster na każdej poirytowanej inteligencją planecie
w różnych ciałach na adekwatnych do danej wyobraźni narzędziach
kona w rytmach zegarów rozmieszczonych w przestrzeni
niosąc nadzieję gdzie nie ma dni nocy ani wytchnienia
i jak tu nieprzerwanie wstają i kładą się słońca
może teraz właśnie gdzieś daleko trzęsie się ziemia rozrywa się zasłona
kiedy umrze wszędzie znowu zacznie od nowa
czeka aż za wieki znowu
będzie mógł zrodzić się z człowkieka
gdzieś na obrzeżach - w Silicone Valley
by uzbroić się na nowe tysiąclecia
królować jako superkomputer
bóg cyborg maszyna
może jetseśmy skutkiem ubocznym
powstania Ewy i Adama
dla których raj nie został stworzony
a może czas odbierze nam daną mądrość
i powrócimy do niego
jako nowe zwierzęta
lecz
gdyby wszechmocny dał nam choć pewność
po śmierci możliwość przeżywania
wciąż na nowo w nieskończoność
dnia jednego z życia
wybrałbym tylko tę chwilę
gdy siadając na krawędzi łóżka
wypowiasz słynne słowa
z Hamleta
|