Będzie, co będzie
Będzie, co będzie.
Najwyżej zagubieni we mgle
Nie odnajdą się, złapią ćmę
I upieką ją na chrupko,
Zjedzą, popiją wódką.
Będzie, co będzie.
Najwyżej ciemność na zawsze pozostanie
W sercach i w oczach,
A świadkowie staną z daleka,
Ujrzą jedynie, jak łez cudzych płynie rzeka.
Będzie, co będzie.
Najwyżej nie spełnią się marzenia,
A tęcza będzie tylko tęczą,
Bo po cóż ma być czymś więcej?
Ludzie i tak sami się udręczą.
Będzie, co będzie.
Nadejdzie wiosna,
Potem jesień, co zazdrosna,
Nawet zima,
Wszystko to się jakoś przetrzyma.
Będzie, co będzie.
kwaśna
|